Karmni Grima wracała z pola. Mijając małą kapliczkę, usłyszała wołanie… Matki Bożej. Dziś w tym miejscu stoi sanktuarium.
Niektórzy mówią, że nic nie trwa wiecznie. To nieprawda. Wiecznie trwa miłość Boga. A to już jest COŚ.
Siostra Maria z przerażeniem patrzyła na Daniela. Wfosy potargane, białka oczu przekrwione, w prawej ręce dziura wypalona do kości.
O swoich i cudzych rozterkach związanych z odczytaniem powołania mówi o. Stanisław Jarosz, paulin, proboszcz z Włodawy
Niebywałe! Bóg stworzył nas na swój obraz. A potem sam stał się do nas podobny.
Po wakacyjnym odpoczynku znów otwieramy słowo Boże. Tym razem przyglądać się będziemy najpiękniejszemu Słowu Boga – Jezusowi Chrystusowi.