Jaka jestem?
Poszłam do szkoły rok wcześniej i byłam nazywana karzełkiem, ubierałam się inaczej, byłam nieco zbyt pewna siebie. Potem zapragnęłam się dostosować, żeby nikt nie mógł już mówić, że jestem niedojrzała,
chciałam być urocza i dziewczęca. Jednak "doroślejąc" straciłam radość z dzieciństwa, stając się
popularna straciłam prawdziwych przyjaciół, a ubierając się jak wszyscy zgubiłam własny styl. Chcę to przerwać. Być znowu tą nieco szaloną i szczerą do bólu dziewczynką z dawnych lat. A później stwierdzam, że
jednak nie chcę tego kończyć.
Gimnazjalistka