„Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego” – ministranci z Zebrzydowic poznają tę muszkieterską zasadę na… lodowisku. I mówią o sobie „Biała Armia”.
Wyśmiewanie, kradzież dostępu do konta, podszywanie się pod znajomego – to nie zabawa czy niewinny żart. To cyberprzemoc.
Samolot jest ciężki i duży, a unosi się jak motylek. To całkiem nielogiczne, więc jak to możliwe?
Piszę powieść o życiu nastolatki. Chciałabym ją wydać. Pisałam już do różnych wydawnictw, ale albo nie odpisywali, albo krótko, że nie skorzystają. Co z tym robić? Pisać, czy nie? Autorka