Jeden w górę, drugi w dół. Żółte wagony, bez silnika i maszynisty w środku, jadą po torach na szczyt.
Opowiem wam bajkę. Dawno temu, za dalekim oceanem (Atlantykiem), w kraju z wysokimi górami (Andami) i najpiękniejszymi na świecie wodospadami (Iguazú) żył sobie chłopiec o imieniu Leo.
Rzucanie granatem, rozpalanie ogniska i przymierzanie spadochronu. To wszystko podczas treningu z wojskiem.
Potężny silnik spalinowy i nowoczesny napęd elektryczny. Takie połączenie to niespotykana moc i zupełnie nowe możliwości.
Od stu lat pracuje z papierem. Produkuje najwyższej jakości, doskonale zabezpieczone banknoty i dokumenty. Wypełnia odpowiedzialne zadanie w systemie bezpieczeństwa narodowego.
Napęd na cztery koła, regulowane zawieszenie i drzwi unoszące się do góry i do przodu.
Podeszwa nabita metalowymi ćwiekami chroniła buty przed szybkim starciem i dobrze rozkładała ciężar ciała piechura na stopę.
Wolniejszy, ale bezpieczniejszy. Chroniony przed atakami dronów i wybuchami granatów pod autem.
Piłka zaserwowana przez Wilfredo Leona pędzi z prędkością 138 km/h. W innych sportach są jeszcze szybsze „pociski”.
Na boisku z taką siłą uderza piłkę, że rozpędza ją do 138 km/h. W życiu jego siłą jest Pan Bóg.