Murawa to życie, dom, szkoła, po prostu codzienność. Faul to grzech. A Jezus leczy wszystkie kontuzje. On jest trenerem.
Ministranci są jak bracia. To jasne. Ale nie w Piwnicznej... Tu ministranci naprawdę są braćmi.
W piątek po lekcjach biorą instrumenty, odpalają wzmacniacze i zaczynają próbę. Potem przesiadują w pizzerii, snują się po mieście, albo idą do księdza Krystiana. W sobotę znów próba.
Jest ich sporo, ale nigdy za dużo. Są wytrwali i obowiązkowi. Bardzo się lubią. Ta grupa jest dla nich drugim domem.
Bajkowy pałac w białym, zimowym puchu, wśród starych drzew parkowych, i tajemnicza kopalnia z zieloną szklaną kolekcją.
Przynoszą dobre słowo, radość i nadzieję. W zamian dostają... uśmiech.
W nowych sutankach wybiegli na środek osiedla. Po zbiórkach… zwykle coś kręcą.
Cierpliwe, systematyczne, zatrudnione do żmudnych, skomplikowanych prac. Poznajcie panie, bez których poznanie kosmosu byłoby niemożliwe.
W miejscu, gdzie młody ks. Karol Wojtyła ucałował ziemię, odmawiają Różaniec. O jego pobycie w parafii przypomina ministrantom niemal każdy kąt.