Asia przebiera się w niebieski strój Maryi. Bierze na ręce lalkę-dzieciątko. Za moment zapuka do wielu drzwi. Będzie życzyć „mądrości Bożej, która się ludzkiej objawia pokorze”.
Moi rodzice, choć pochodzili z katolickich rodzin, sami nie praktykowali. Tata był ideowym komunistą, nigdy nie czerpał żadnych korzyści z bycia partyjnym.
To było 5 lipca ubiegłego roku. Wyszedłem w nocy do toalety, a tam, nie wiem dlaczego, upadłem. Rozbiłem głowę. Miałem pękniętą czaszkę, chrząstki nosowe i powstał krwiak na mózgu. Wylądowałem w szpitalu.
W tym roku do grona ministrantów na warszawskich Stegnach dołączyło 16 ministrantów.