Mam wspaniałego przyjaciela, mądrego i myślącego chłopaka. Już jakiś czas temu zaczęliśmy się różnic w gustach muzycznych. Słuchał złej muzyki, ze złymi tekstami. No i stało się- napisał niedawno, że przestaje chodzić do kościoła, że jest niewierzący. Dla mnie to straszne. Chcę o niego walczyć, bo wiem, że jest dobry. Postanowiłam mu posyłać linki do dobrej muzyki. Będę się za niego modliła, ale co jeszcze mogę zrobić? Licealistka
Przeprosiliśmy księdza za nasze zachowanie na ostatniej lekcji religii. Na szczęście, ksiądz się na nas nie gniewał. Powiedział, że nie jest nastolatką, która się o wszystko obraża. Kamień spadł nam z serca, bo wiemy, że na ostatniej lekcji przesadziliśmy w krytyce Kościoła. Nasze pokrzykiwania były okropne, argumenty głupie, wszystko wyszło okropnie. 14-latka
Zbliżają się szkolne andrzejki, będzie dyskoteka, a ja się martwię o mojego chłopaka. Unika mnie, ciągle rozmawia z moją przyjaciółką, a ze mną wcale. Jeśli na dyskotece nie będzie tańczył ze mną tylko z nią, to pęknę z zazdrości. 12-latka
Marchewkowe włosy, dwa odstające warkoczyki, piegowaty nos i śmiejące się wciąż oczy. Znacie ją? Oczywiście! To Pippi Pończoszanka.
Jestem uczniem I klasy gimnazjum. Jeden chłopak z III kl. każe mi przynieść pieniądze dla niego i jego kumpli. Odmawiam. On robi się natarczywy. Nie chcę skarżyć rodzicom ani nauczycielce, bo boję się zemsty. Zastraszony
Mieszkam w kosowskiej wiosce Lapushnik. Właściwie teraz nazywam się Marine – to imię chrzcielne. Wcześniej byłem muzułmaninem. To znaczy tylko formalnie, bo w sercu czułem się chrześcijaninem, podobnie jak cała rodzina i jak tysiące mieszkańców Kosowa.
Coraz częściej o nim myślę, jest dla mnie taki ważny. Niestety, kiedy do mnie dzwoni, to tracę "język w gębie". Czuję, że on ma podobne problemy. Nie rozumiem, jak sobie z tym poradzić! Śmiała- Nieśmiała
Wszystko bowiem, co z Boga zrodzone, zwycięża świat, tym właśnie zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara. A kto zwycięża świat, jeśli nie ten, kto wierzy, że Jezus jest Synem Bożym? (1 J 5,1-6)