Mały Rajmund najchętniej bawił się z bratem w rycerzy, a na płotach rysowali polskie orły. A psocili przy tym niemiłosiernie. – Mundziu, co z ciebie wyrośnie?! – pytała zatroskana mama. Mundek wiedział.
Po odsłonięciu wizerunków nowych błogosławionych wyruszyła procesja z ich relikwiami
Pani Niezawodnej Nadziei