Śmiech- dobry lek
Nic mi się nie udaje, ciągle wszyscy przeciwko mnie. Nawet dzisiaj gdy graliśmy z wujkiem w piłkę, to uderzyłam ciocię piłką i były pretensje. Do tego uderzyłam się w palec, nikt mi nie wierzył, że to tak boli. Odsunęłam się i byłam sama, a oni w dobrych humorach. Ciągle tak jest.
12- latka