Krąży nieustannie. Zasila wszystkie komórki. Nie można jej kupić ani wyprodukować. Bez niej nie ma życia.
Nowocześnie, bezpiecznie, jak w domu. Jak w bańce, która w końcu pęka i w świat idą dobrzy ludzie.
Mk 2,23-28 Jezus jest panem szabatu
Światowej sławy skoczek narciarski, kochający mąż Marty i tata dwóch córek Zuzanny i Mai.
Maszyny parowe, pociągi, samochody, lodówki, elektryczność, a nawet spłuczka – to wynalazki dziewiętnastego stulecia. 100 lat temu świat zaczął pędzić i nie zatrzymuje się do dziś.
Znaleźli ją na targu. Małą, bezdomną dziewczynkę. Zaopiekowali się, dali dom, otwarli serce. Tu troszczą się o wszystkie dzieci. Nawet o te, których nie znają.
Wyrzucony z pracy, kompletne beztalencie, całkowity bankrut, przegrana w wyborach, czyli… sukces!
– Jestem kapłanem, który swego ducha wypielęgnował w katedrze włocławskiej – mówił prymas Wyszyński.
Miała 10 lat, gdy chora na czerwonkę leżała w warszawskim szpitalu przy ul. Żytniej. Wtedy zdecydowała: „Będę pielęgniarką”.
Wybudowane za… 3 zł! Jak to możliwe? Pomogła modlitwa „Jezu, ufam Tobie”.