Niebezpieczne hobby?
Bardzo lubię mitologię grecką i interesuję się nią. To takie moje hobby. Ale sumienie mnie gryzie. Jako chrześcijanka chodzę do kościoła i ,,uważam" na religii (bo u nas na religii jest zawsze głośno). Ale czuję, że Pan Bóg traci moje zainteresowanie. No, i jeszcze zadałam sobie ostatnio pytanie ,,skąd mamy pewność, że po śmierci trafimy do Sądu Ostatecznego, a nie, na przykład, nad rzekę Styks, a później do Elizjum czy na Równinę Kar?". Nie mam pojęcia, co z sobą zrobić.
Nastolatka