Ostre wąsy. Wąskie albo lancetowate liście. Kłosy albo wiechy. Zboże zbożu nierówne.
Najpierw „Hosanna!”. Kilka dni później: „Ukrzyżuj Go!”. Droga do zmartwychwstania – od śmierci do życia.
Ulicami Matuggi ludzie celebrują Drogę Krzyżową. Kilka godzin w nieznośnym upale. Mężczyzna przebrany za Jezusa niesie krzyż. Niektórzy go popychają, a nawet biczują.
Mieszkają na niemal 8 tysiącach wysp. Dotykają ich klęski, nieszczęście i wielka bieda. Za wszystko dziękują Bogu. Są pogodni, serdeczni i mają wielkie serca.
Pod wodą zatrzęsła się ziemia. Fala tsunami z niszczycielską siłą uderzyła w wybrzeże. Zginęło 19 tys. ludzi.
Jedziemy pociągiem. Płoną podkłady, zwierzęta wybiegają na tory, krzyczą kibice, jest mgła, zerwana trakcja i… dwa wykolejenia. Dobrze, że to tylko symulator.
Będzie piękny, luksusowy i ogromny, czyli taki, jaki powinien być. Największy wycieczkowiec świata zakołysał się po raz pierwszy na wodzie.
Świergolą trznadle, kosy, szpaki, skowronki, zięby i sikory. Kwitną przebiśniegi i krokusy. Budzą się gady, płazy i grzyby.
Żyją od zamachu do zamachu. Cierpiący i biedni. Niesprawiedliwie oskarżani. W pracy wyzyskiwani. Ale dumni ze swej wiary.
Niespełna dziesięcioletni chłopiec siedział skulony przy konfesjonale stojącym przy wejściu do zakrystii. Andrzejewska parafia zebrała się na Gorzkie Żale i Drogę Krzyżową.