Nowy obowiązek
Pani wysłała nas na cmentarz, aby podlać świeżo posadzone aksamitki i begonie. Nie mam nic przeciwko, bo do naszego cmentarza można dojść polami, a wracać okrężną drogą, więc wspaniały spacer jest pewny. Niestety, jakoś długo dziewczyny podlewały kwiatki. Potem okazało się, że zatrzymała je znana z kościoła Pani Agnieszka i wskazała na grób pierwszego powojennego dyrektora szkoły.