Bardzo dziękuję Pani za rozwianie moich wątpliwości w sprawie kupowania rzeczy modnych. Niby potrafię sobie powiedzieć "nie". Jednak czasem coś kłuje mnie w serce, że inni mają to, a ja tego nie mam. 14-latka
Nie wiem czego chcę. Czasami chcę być taka jak inni, ale zdarzają się momenty, kiedy próbuję znaleźć swój własny styl. Jest to jednak bardzo trudne do zaakceptowania. Czasem robi mi się smutno i zazdroszczę koleżankom różnych drogich rzeczy, ale czasami w duchu nie mogę uwierzyć, że tak naprawdę większość dziewczyn wygląda tak samo. Te same buty, bo wszyscy je noszą. Z drugiej strony na początku roku szkolnego zakupiłam w promocji coś drogiego i modnego, no i nie żałuję. Już prawie wakacje, a to w dobrym stanie. Lecz inne rzeczy stają się przebojem sezonu i już sama nie wiem, co robić. Gimnazjalistka
W mojej poprzedniej klasie koleżanki przywiązywały bardzo dużą wagę do ubioru, były tak zwanymi „księżniczkami”. Starałam się im dorównać. W gimnazjum tego nie ma. Rodzice nauczyli mnie (czego jestem im wdzięczna), żebym była skromna. Mogę mieć to, co chcę, ale też są jakieś granice. Marzę o nowych butach. Koleżanka z dawnej klasy ma ich sporo i czasami odczuwam zazdrość. Dla mnie ważne jest to, jak mnie odbierają. 14-latka
Nie rozmawiam w zasadzie z nikim, tylko z jedną przyjaciółką. Oprócz niej to czas spędzam z mamą. Jest mi żal, gdy widuję w sklepach roześmiane dziewczyny. Ja chodzę raczej z mamą. Wiem, że jest głupie, ale co mam zrobić? Jestem chyba nieciekawa, nie mam tematów do rozmów, boję się ciszy w rozmowach. A chłopaka to na pewno nie będę nigdy miała. Licealistka
Moje "niby przyjaciółki " wciąż starają się mi jakoś dopiec, poniżyć. Wiem, że zazdroszczą mi dobrych ocen, starają się udowodnić, że jestem od nich inna. Gdy próbuję o tym porozmawiać, wygłupiają się i zmieniają temat. Chciałabym im przebaczyć, jednak to nadal sprawia mi przykrość. Czy przebaczenie polega na tym, żeby zapomnieć o tym, co się stało? Czy gdy będą mi dokuczać, mam schylić głowę i odejść? One nie zdają sobie sprawy, że robią mi przykrość. Nastolatka
Na spotkania oazowe chodzę tylko wtedy, gdy przyjaciółka ma czas. Bez niej jestem strasznie nieśmiała i źle się czuję dużej grupie. Mam tak mało znajomych. Po szkole jadę do domu, a wiem, że moi rówieśnicy prowadzą ciekawe życie towarzyskie. 17-latka
Nie odczuwam działalności Boga w moim życiu. Wiem, że ma dla mnie przygotowany plan, jednak jakoś codziennie nie mogę go doświadczyć. Bardzo się staram o wakacyjną pracę, lecz ciągle słyszę odmowy. Rodzice każą oszczędzać każdy grosz, bo budujemy dom. Czyli nie będzie żadnego, nawet małego wyjazdu. Nie wiem, czy kiedyś będę mogła studiować. Rzeczy materialne, które można by posiadać, przytłaczają moją radość z życia codziennego. Proszę Boga o pomoc, a On milczy. Nastolatka
Nigdzie nie wychodzę, tylko na spotkanie oazowe, ale z koleżanką. Gdy ona nie może, brakuje mi odwagi, by pójść samej. Dzięki temu mam co robić w piątek wieczorem. W domu jestem spontaniczna, ale poza nim jest ciężko. Nie lubię zabierać głosu ani w szkole, ani na oazie. W czasie wakacji wyjeżdżam na oazę. Trochę się boję, bo tam będzie mnóstwo nieznanych mi osób. Licealistka
Zbliża się Bal Szóstoklasisty i rozpoczynający go polonez. Chłopak, który poprosił mnie do tańca- zrezygnował nagle, powiedział, że nie przyjdzie. Zaraz poprosił mnie do tańca inny kolega. Słyszałam, że on się we mnie zakochał, ale jest chyba nieśmiały. Tamten też się dziwnie zachowuje, bo czasami jest przemiły, przytula na powitanie, czasami mnie unika, a czasami dokucza. Ja nie jestem w żadnym zakochana, ale nie rozumiem tego i nie wiem, jak się zachować. Szóstoklasistka
Mam w klasie niezwykle dobrą przyjaciółkę. Bardzo dobrze się rozumiemy. Mieszkamy w sąsiadujących miejscowościach. Niestety, idziemy do różnych liceów. Szkoły są w tym samym mieście, ale oddalone od siebie. Oprócz zamiłowania do książek nie mamy raczej wspólnego hobby. Obie martwimy się, jak to będzie z nami w liceum. Czy nadal będziemy mieć tyle tematów do rozmowy? Nie wiem, czy będziemy miały czas spotykać się regularnie. Nie chcę stracić tak zaufanej przyjaciółki. Zastanawiam się, co mogłybyśmy robić, żeby nie stracić kontaktu. Szesnastolatka