Uważnie słuchałam papieża w czasie ŚDM. Radził, by więcej rozmawiać z dziadkami. Zawstydziłam się bo unikam spotkań z nimi, mama jeździ sama, do telefonu też raczej nie podchodzę. A przecież mogłabym się tyle dowiedzieć. Jak to dyskretnie załatwić i czy nawiązanie kontaktu jest jeszcze możliwe? Gimnazjalistka
Przyjaźniłam się z popularną, zamożną koleżanką. Robiłyśmy wszystko razem i nie chciałyśmy siebie utracić. Jednak pod moją nieobecność zaczęła mnie obgadywać, przez co wszyscy dziwnie na mnie patrzyli. Moje koleżanki z klasy są dwulicowe. Przy mnie nagadują na tę koleżankę. Mówią, ze mnie wciąż obgaduje, ośmiesza i dobrze, że już się nie przyjaźnimy, bo byłam przy niej zła i chamska. Tylko, że kiedy ona jest w pobliżu, one do niej biegną, ściskają, mówią, że jest najlepsza itd. Już wiem, że zmyślały jakobym i ja na nią coś mówiła. Wiem, że miała na mnie zły wpływ, ale rozstając się z nią, utraciłam w zasadzie wszystkich. Zmartwiona
Zgodziłam się chodzić z chłopakiem, ale zaczynam żałować. On krytykuje moje stroje, uważa, że powinnam się ubierać jak inne dziewczyny, czyli odsłaniać co się tylko da. Nie spodobała mu się moja nowa sukienka, ciągle krytyka, że coś jest nie tak. Mam tego dosyć. Gimnazjalistka
Mam koleżankę, z którą się kiedyś przyjaźniłam, ale ona teraz się zmieniła na gorsze, dużo krzyczy itd. Chciałabym usiąść z drugą koleżanką, z którą też długo się znamy, ale utrzymywać z tą pierwszą kontakt. Czy ona nie uzna tego za odwrócenie się od niej i czy to nie będzie grzech? Piątoklasistka
Miałem masę problemów związanych z dojrzewaniem, szkołą itd. Żeby to odreagować, na przerwach siedziałem sam, nie odzywałem się do nikogo, ze szkoły jechałem prostu do domu, a na spotkaniach ze znajomymi siedziałem z boku. Gdy problemy minęły, nie potrafiłem się wyrwać ze świata, który stworzyłem wokół siebie. Zacząłem się bać rozmów, czułem się inny, niepotrzebny. Nie znoszę prac w grupach, stresuję się wyjściem do sklepu, biblioteki, czy lekarza, dlatego cały wolny czas spędzam w domu. Czuję że bardzo potrzebuję innych ludzi, ale nawiązywanie relacji i ich utrzymanie jest dla mnie czarną magią. Przede mną ostatni rok gimnazjum i boję się, że będzie to dla mnie fatalny okres. Gimnazjalista
Na początku wakacji cieszyło mnie to, że idę do liceum, że poznam nowe osoby. Gdy dowiedziałam się o spotkaniu jeszcze przed rozpoczęciem roku szkolnego, byłam zachwycona tym pomysłem, ale nie poszłam, brakowało mi odwagi. Jednak teraz, gdy pomyślę, że mam kogoś poznać, straciłam na to ochotę. Nie mam w sobie już tej wiary, że ktoś mnie polubi, że ja kogoś polubię, że będę w stanie jakoś to okazać. Zawsze mam z tym problem. Już łatwiej mi dać komuś do zrozumienia, że za nim nie przepadam. Przyjaciółka uważa, że się izoluję, robię wrażenie wyniosłej. Chcę się otworzyć na ludzi, być chętna do poznawania ich, ale nie mam pojęcia jak. Licealistka
Mieszkamy w dwóch końcach Polski, poznaliśmy się na forum pasjonatów, on pierwszy się odezwał. Pisaliśmy codziennie, okazało się, że mamy wiele wspólnych zainteresowań. Potem były rozmowy przez telefon. Zaczął wyraźnie dawać do zrozumienia, że czuje coś więcej. I ja też poczułam. Aż nagle podesłał mi zdjęcia z inną dziewczyną. Później poprosił o radę, co może jej podarować. To był cios. Nigdy nie byłam tak zraniona. Piszemy dalej, ale chciałabym zerwać tę znajomość, bo za bardzo mnie to wszystko boli, ale nie potrafię. Płaczę. Gimnazjalistka
Koleżanki mnie unikały przez całe wakacje. Najpierw próbowałam się z nimi spotkać, ale w końcu zrezygnowałam. Czy w życiu zawsze muszą być tak wielkie kłopoty? Jak sobie z tym radzić? Chciałabym sobie beztrosko i z uśmiechem żyć, ale nic tego, jeden kłopot za drugim. Nastolatka
Miewam pesymistyczne myśli. Potrafię leżeć przez wiele godzin, gapić się w sufit, rozmyślać, nic nie robić. Wcale nie daje mi to radości, chociaż powinnam potem wstawać wypoczęta. Przecież wakacje trzeba wykorzystać do ostatniej chwili. Gimnazjalistka
Gdy byłam młodsza, to strasznie krytycznie i z pogardą oceniałam innych. Uważałam siebie za lepszą. Dawałam temu wyraz i w końcu wszyscy się ode mnie odsunęli. Ale to już za mną, zmieniłam się i skończyła się samotność. Teraz widzę w naszej grupie oazowej młodszego chłopaka, który zachowuje się tak, jak ja kiedyś. Chciałam go ostrzec, a on się do mnie przyczepił i nie rozumie, że nie mam ochoty na kontakty. 16-latka