Wiem, że dojrzewanie jest trudne, ale u mnie to jakiś obłęd. Raz szaleję z radości, śmieję się jak głupia, to znów prawie granica depresji, tylko bym bezczynnie leżała. Tata mówi, że już dłużej nie wytrzyma ze mną. Ale nawet ja z sobą nie daję rady, więc co dopiero mają powiedzieć inni? 17-latka
Nasza przyjaźń jest dziwna. Ona mnie poniża, wyśmiewa, rozkazuje, kpi ze mnie przy innych. Dawniej myślałam, że na tym polega pokora osoby wierzącej, że trzeba takie zachowania znosić. Ale teraz ona kpi też z mojej wiary, a ja czuję, że tak dalej nie może być. Tylko jak to powiedzieć, jak się zachować, by to jednocześnie było zgodne z Dekalogiem? 14-latka
Podczas wakacji zauroczyłam się na oazie w 19-letnim animatorze. Był nie tylko przystojny, ale też mądry, wierzący, z zasadami. Utrzymujemy kontakt, moje uczucie do niego rośnie, ale martwi mnie trochę różnica wieku. 14-latka
Postanowiłam ograniczyć mój czas spędzany w Internecie. I zmienić mój plan dnia. Robić więcej pożytecznych rzeczy. Internet jest wynalazkiem, z którego trzeba korzystać mądrze. A jakże wiele ludzi zniewala. Ja wyraźnie czuję, ze zabiera mi cenny czas wakacji. Powoduje, że czas ucieka mi jak przez palce.. Książki leżą nieprzeczytane, gitara w kącie. Maturzystka
Dobrze się uczę, może nawet najlepiej w klasie, ale nie jestem zbyt silny, nie jestem wysportowany. Bardzo bym chciał się w tej dziedzinie zmienić. Jednocześnie spodobała mi się koleżanka. Mam wrażenie, że ona też na mnie zerka. Nie myślę o żadnym chodzeniu, bo to śmieszne w naszym wieku, ale chciałbym, aby wiedziała lub czuła, że jest dla mnie ważna. Co powinienem robić? 12-latek
Moja rodzina nie jest idealna, chociaż bardzo wierząca. Tyle nieporozumień, kłótni, nadużywania alkoholu. A mi się wydaje, że we mnie pojawiło się powołanie do życia zakonnego. Tylko czy osoba wychowana w tak dalekiej od ideału rodzinie będzie potrafiła kochać? Podziwiam kuzyna, który jest księdzem, mam więc wzór, ale co ze mną? 15-latka
Każdy jego uśmiech, każde spojrzenie to już dla mnie milion myśli, z którymi nie jestem w stanie sobie poradzić. Planuję szczegółowo swoją przyszłość ( wiadomo z kim ), a nie umiem odnaleźć się w teraźniejszości. Czuję się jak potrawa bez przypraw - nijaka, bezwartościowa. Na nim już mi praktycznie nie zależy. Nie zależy mi na niczym... płaczę w poduszkę, bo mam wrażenie , że Pan Bóg nie chce ze mną rozmawiać, i , jak na razie, to jest moje największe zmartwienie Nastolatka
Oazowy animator był cudowny! Wiele rozmawialiśmy, spacerowaliśmy. Zakochałam się po uszy. Ale on mi niczego nie zaproponował. Teraz tęsknię, marzę i zastanawiam się, czy wypada pierwszej się odezwać. Licealistka
Zawsze po spowiedzi miałam takie wrażenie, że wszystkie te grzechy ze mnie " ulatują " . A teraz... nie czuję nic. Nie słyszę Pana Boga... jest mi przeraźliwie smutno, krzyczę do Pana Boga, żeby coś powiedział, tyle razy z nim rozmawiałam - a teraz... wiem ,że jest, ale nie słyszę go w sobie. 16-latka
Mam wspaniałego chłopaka. Ale idziemy do różnych liceów i to mnie napawa lękiem. No bo przecież pozna on tyle ciekawych i ładnych dziewczyn. Będą o niego zabiegały. Wiem, jak to jest. On mnie zapewnia, że wszystko jest w porządku, że tylko ja się liczę. Ale nie potrafię przestać się bać. Licealistka