Przyszła do nas sąsiadka, opowiadała o bijącym mężu, nie wytrzymałam, wyraziłam bardzo ostrą opinię na jego temat. Byłam cała roztrzęsiona, bo to jest straszne, poza tym, ja też jako dziecko zaznałam przemocy w rodzinie, ojciec mnie wyzywał, krzyczał, że jestem zero. Ale wieczorem naszły mnie wątpliwości, czy miałam prawo tak o nim mówić, czy ona go nie odgadywała? Ja nie chcę grzeszyć, grzech to największa tragedia, może nie powinnam z tą sąsiadką rozmawiać?. Nastolatka
Znamy się dobrze, przyjaźnimy nawet. Zauważyłam jednak, że coś się zmieniło, że inaczej na mnie patrzy, że inaczej rozmawia, traktuje mnie. Czuję, że lada moment padnie pytanie o chodzenie. A ja nic nie czuję. Poza tym, jestem zdecydowaną przeciwniczką chodzenia w gimnazjum. Ale nie chcę tracić fajnego przyjaciela. Poza tym, rozejdziemy się wnet doi różnych szkół, poznam nowych kolegów, więc po co teraz coś zaczynać? Gimnazjalistka
Przeżyłam dzisiaj takie miłe chwile. Rozmawialiśmy, potem on poszedł, ale wrócił, szukał mnie, ucieszył się, gdy mnie dojrzał. Ponoć zakochanie zaczyna się tak: najpierw zauważa się kogoś wśród tłumu, potem samemu się go wypatruje, myśli się o nim coraz częściej, w końcu nie umie się przestać, aż ta osoba zaczyna się śnić i nie można sobie wyobrazić życia bez niej. Ciekawe. Ale ja mam tylko 14 lat i nie ma co się martwić. Mam czas. Dużo czasu. Całe życie… 14-latka
Moja najlepsza i cudowna przyjaciółka wyjechała. Rodzice się wyprowadzili. Natychmiast przyczepiła się do mnie bardzo męcząca dziewczyna. Nie daje mi spokoju, bez przerwy gada, zasypuje mnie propozycjami. Chyba wybuchnę, nie wytrzymam. 12-latka
Jestem poważna, nieśmiała, zawsze spięta. Obserwuję koleżanki i płakać się chce, bo one takie pogodne, paplające byle co. A ja ciągle myślę, czy się odezwać, czy to nie głupie. Jestem chyba nudna, a przez to samotna. Ale staram się być życzliwa, sporo osób mnie chyba lubi. Jednak nigdy nie byłam w centrum uwagi. Nie wiem, dlaczego mam tak niską samoocenę, nie wiem, jak to poprawić. Gimnazjalistka
Moja koleżanka przestała chodzić do kościoła, podobnie jak jej rodzina. Nie wiem, jak ją przekonać, jak zmusić, by chodziła do kościoła, bo uparła się straszliwie. To bardzo dobra dziewczyna, zależy mi na niej, nie wiem, jak się zachować, jak postępować? Nastolatka
W naszej klasie jest dużo par. Ja nigdy nie miałam chłopaka, ale jeden mi się podoba. Nie wiem, czy można nazywać to chodzeniem. Jest bardzo miły dla mnie, zawsze pomaga. Koleżanka zapytała się go, czy mnie kocha Powiedział „może” Nastolatka
Kiedyś miałam bardzo dobry kontakt z tatą. Niestety, teraz jest źle, ciągle się kłócimy, bo nic tylko słyszę uwagi na temat moich słabych ocen, na temat nauki, że za mało i za mało. O niczym już nie rozmawiamy, tylko ostre pytania o szkołę. Wiem, że za dużo pyskuję, ale to silniejsze ode mnie. Jak ten problem rozwiązać? 14-latka
Jakiś czas temu zaczęłam grać w pewną grę i na forum poznałam starszego kolegę. Pogadaliśmy trochę, wykazał wielkie zrozumienie dla moich problemów i zaczęło się. Czatowałam, kiedy tylko był dostępny, zaczynałam rozmowy, przeciągałam je. Zakochałam się w nim w końcu. Niestety, on zmienił grę. Tęsknię za naszymi rozmowami., ale nie mam odwagi wejść w tę grę, bo podobno nie jest dobra. Ale jak znowu z nim prowadzić te cudowne rozmowy? 14-latka
Do naszej dobranej grupki doczepiła się strasznie nachalna koleżanka. Biega za nami, woła, by na nią zaczekać, a gdy godzimy się i zabieramy ją ze sobą, to zachowuje się hałaśliwie, przynosi wstyd. Nie można przy niej szczerze pogadać, jest męcząca, w głupi sposób zarozumiała, słowem nic dobrego. Delikatne aluzje nie pomagają. 11-latka