Od zawsze strasznie chciałam mieć tą drugą połówkę, do której mogłabym się przytulić, pogadać , wyżalić. Chodzę do liceum, a popołudniami robię szkołę muzyczną. Myślałam, że jak będę mieć 2 szkoły, to nie będę miała czasu o tym myśleć i jakoś to minie. Niestety, to ciągle powraca. Już jestem zmęczona tym wszystkim. Chłopaka nawet nie szukam, bo wiem, że i tak nie znajdę, bo mojego ideału na tym świecie pewnie nie ma. A nie oczekuję tak wiele, tylko tego by był wierzący i naprawdę praktykujący, uczciwy, po prostu taki chrześcijanin jakich dzisiaj mało. Czy mogę coś z tym zrobić czy po prostu mi to samo przejdzie? Zmęczona
Mam problem, gdyż ciągle sobie mówię, że od jutra będę sie uczyć i będę chodzić regularnie do kościoła. I co? Minął tydzień i jeszcze nic nie zrobiłam. Zdumiona
Moja koleżanka z klasy strasznie mnie denerwuje, gdyż chodzi za mną cały czas, przez co z nikim nie mogę spokojnie pogadać , a w dodatku inne dziewczyny z mojej klasy mówiły mi, że gdy mnie nie ma, to obgaduje mnie i innych .Czeka nas pewne grupowe zadanie, a ja nie chcę być z nią.Mam tego dość. Nastolatka
Przyjaźnię się z chłopakiem, który od pewnego czasu daje wyraźne sygnały, że zależy mu na czymś więcej. To bardzo wartościowy chłopak, świetnie się rozumiemy, spędzamy razem sporo czasu. Powiedział, że będzie na mnie czekał tak długo, aż go pokocham. Bo ja nie jestem w nim zakochana. Nie wiem, co mam robić? Udawać, że też się w nim zakochałam? 15-latka
Jestem w mojej klasie raczej samotna. Zawsze z boku, nikt do mnie nie podchodzi, przez co nie lubię przerw. Chyba nudna i taka przeciętna ze mnie dziewczyna. Bardzo bym chciała to zmienić. Gimnazjalistka
Pracuję w kilku drużynach harcerskich. Zorganizowaliśmy z drużyną imprezy na ogromną skalę, wzbudzając podziw dorosłych. Harcerstwo jest chyba najlepsza rzeczą, która mnie w życiu spotkała. No i oczywiście dziewczyny - z którymi można chodzić 40km dziennie, z którymi można poświęcać czas na wychowanie następnego pokolenia, nie dostając w zamian złamanego grosza, śpiewać przez całą noc, które nie mają żadnego problemu z tym, że się nie pomalują, że śpią w śpiworze na ziemi, że nie ma co jeść przez dwa dni, które mają do siebie olbrzymi szacunek a mimo to (dla wielu jest to paradoksalne) wygłupiają się z chłopakami cały dzień, albo że w ciągu całego tygodniu jako komenda zlotu śpimy niecałe 12 godzin i kiedy już nikt nie kontaktuje z rzeczywistością wciąż potrafimy się śmiać 17-latek
Napisałam kiedyś do nieco starszego chłopaka, którego znam słabo, mieszka daleko. On ma dziewczynę, ale odpisuje mi. Niestety, to ja zawsze zaczynam rozmowy. Chyba wpadłam w nałóg pisania, bo też nudzę się często, a z nim się dobrze gada. Chcę przestać, ale nie potrafię. Jak się za to wziąć? Nastolatka
Przyjaźniłyśmy się od dłuższego czasu, ale ona jakoś nigdy nie stawała po mojej stronie. Ostatnio mnie odrzuciła i znalazła sobie inną przyjaciółkę. Źle mi z tym, bo bardzo ją lubię. Mama mówi, że nie była mnie warta Czwartoklasistka
Nałożyło mi się kilka problemów, w tym sercowe. Opuściłam się znacznie w nauce, nie umiem wytrzymać sama ze sobą, chodzący kłębek nerwów. Zaczęłam się samookaleczać... Wiem że to nie jest rozwiązanie, ale pomaga mi. Nie wiem co robić. Dostałam szlaban od taty za oceny, nie mogę nigdzie wychodzić - mam się uczyć. Przecież każdemu może podwinąć się noga, a 3 to nie jest najgorsza ocena. Jak mam sobie radzić ze złością? Jaki inny sposób na wyładowanie emocji? Co z tatą? Wykończona
Gdy mi coś nie wyjdzie np. powiem coś głupiego, ale nikogo to nie zraniło albo pomylę się i jeszcze będę stawiać przy swoim, a potem przeproszę to i tak potem nawet przez kilka dni nie umiem sobie przebaczyć. Czasem nawet po kilku miesiącach przypominam sobie tą sytuację i potrafię płakać do późnego wieczora. Jak mam sobie z tym poradzić? Czy wszystko jest ze mną w porządku? 12-latka