W klasie afera goni aferę. Najpierw pokłóciły się dwie przyjaciółki- nierozłączki. Bo jedna zaczęła spędzać część przerw z inną dziewczyną. A potem poszła lawina, bo większość par przyjaciółek się pokłóciła. Były nawet łzy i ostre słowa. Ja też w tym tkwię, ale chciałabym pomóc sobie i koleżankom, bo czuję, że to jest głupie. 11-latka
Przez lata byłam klasowym pogotowiem do wszystkiego- pożyczałam zeszyty, pomagałam, pocieszałam, wysłuchiwałam. Może przez to stałam się poważna, odpowiedzialna, zmartwiona. Mam wrażenie, że mnie nikt nie chce wysłuchać, moje sprawy nikogo nie obchodzą. Ludzie mają nowych znajomych na różnych dodatkowych zajęciach, biegają tam, a ja zostałam sama. Niby mam jeszcze przyjaciółki, ale nie jestem pewna, czy to określenie do nas jeszcze pasuje. 13-latka
Nie rozumiem, co to znaczy, że należy się zaprzeć samego siebie i iść za Panem Jezusem. A co z talentami, pasjami? Gimnazjalistka
Mam w klasie bardzo miłe koleżanki. Spędzamy razem przerwy, czasami wychodzimy razem i się odprowadzamy. Jednak wiem, że one spotykają się czasami po lekcjach albo w soboty. Mnie nigdy nie zaprosiły. Jest mi przykro. 12-latka
Moim problemem jest nadużywanie wulgaryzmów. Niby się usprawiedliwiam, że wszyscy tak mówią, od najlepszych uczennic po najgorszych w klasie. Lubię oglądać pewne filmiki, ale i tam sporo wulgaryzmów. Myślę, że może powinnam innych upominać, to i siebie zmobilizuję. 12-latka
Moja koleżanka, z którą przyjaźnię się od I klasy bardzo się zmienia. O byle co się obraża, robi miny, że ja niby coś głupiego mówię i ona się tym męczy. Ciągle ją za coś przepraszam, ale i tak znowu się gniewa i wyraźnie oczekuje przeprosin. Już sama nie wiem, za co, bo w zasadzie według niej wszystko robię, mówię źle. Nie lubię się kłócić, nie potrafię się bronić ani powiedzieć komuś przykrą prawdę. Czwartoklasistka
Siedziałyśmy razem w podstawówce, co już było męcząca, ale teraz jest już źle. Coraz więcej nas różni- ja się uczę, ona nie, ja chodzę do kościoła i traktuję wiarę poważnie, ona nie, mnie chłopcy aż tak nie interesują, podobnie jak kosmetyki czy stroje, gadżety. Niestety, przyjaciółka chce mnie mieć ciągle przy sobie, czasami chyba po to, by ze mnie zakpić, że ja tego nie uznaję. Nie mamy wspólnych tematów. Ona próbuje mnie wyciągać na chodzenie po centrach handlowych, mnie to nie bawi, bo zresztą głupio się wtedy zachowuje. Jak delikatnie zakończyć tę przyjaźń? 14-latka
Na zajęciach kółka matematycznego pojawiła się koleżanka z innej klasy. Od razu zwróciłem na nią uwagę. Cieszyłem się na te zajęcia ze względu na nią, a potem ją uważnie obserwowałem. Nie rozmawialiśmy nigdy, chociaż o tym marzyłem. Niestety, ostatnio nie przychodzi. Tak bym chciał ją poznać, ale brakuje mi odwagi. Ciągle o niej myślę, widuję ją z daleka w szkole, ale to za mało. Gimnazjalista
Moją pasją od zawsze były języki obce i różne kultury. Uwielbiam też czytanie książek. Nie wiem, jaki z tego mogłabym zrobić użytek dla Boga. Mam wrażenie, że nie tego Bóg ode mnie oczekuje. Ale chcę szukać swojego powołania. 15-latka
Bardzo lubię jednego z kolegów z mojej klasy. Nie znamy się, bo on trzyma z chłopakami, ja z kilkoma dziewczynami. Nie odezwał się do mnie nigdy, ani cześć, nic. Jestem najlepsza z klasy, a on ma ostatnio trochę problemów z matematyką. Tak sobie myślę, że mogłabym mu pomóc, ale czy to dobry pomysł? Może on nie jest jakiś super przystojny, ale ostatnio kilka razy zachował się wobec mnie miło. Nasz wspólny czas w gimnazjum zbliża się do końca, szkoda. Gimnazjalistka, klasa III