Kiedy powoli zaczęto ogłaszać listy przyjętych na poszczególne uczelnie, dowiedziałam się, że moja koleżanka, którą traktuję jak najbliższą przyjaciółkę (choć nigdy nie nazywamy się 'przyjaciółkami' - czasem lepiej niektórych słów nie nadużyć. Poza tym, czy nie liczą się bardziej wzajemne czyny, więź, niż to, jak je nazwiemy?) będzie studiowała jednak w innym mieście, nie tam gdzie ja. Teraz widzę, że jej nauka w stolicy była bardziej moim marzeniem niż jej, że to ja naciskałam i chciałam, by tam poszła. Dlatego nagle wizja studiowania w stolicy stała się dla mnie przerażającą, a mające się wkrótce ziścić marzenie - raczej sennym koszmarem.
Nie pojechałam jako animatorka na oazę, ale nie czuję się z tym dobrze. Często rozpraszam się na modlitwie, zauważyłam też, że pogorszyły się moje relacje z rodziną, jestem dla wszystkich nieuprzejma i denerwuję się, nawet jak ktoś ma dobre zamiary. Nie umiem panować nad sobą i , choć nie chcę, sama wszystko psuję. Może wynika to z braku odpoczynku, ale postanowiłam odpoczywać tylko w niedzielę, choć i tak to nie zawsze się udaje. Wiem, że to mój wybór, ze uczę się w wakacje (przez pierwszy tydzień przerabiałam podręcznik do następnej klasy) i prawie nie robię nic poza tym, ale nie potrafię z tego czerpać satysfakcji. Spotykam się z moją nauczycielką, ona wierzy we mnie, ale też stawia wysoko poprzeczkę i podała mi np. co „mogę” przeczytać gdy wyjadę. Mam do siebie pretensje, jak zjem coś czego nie powinnam i wydaje mi się, że ciągle muszę ćwiczyć. Moja rodzina o tym nie wie, a to jest męczące, gdyż raczej nikt nie przejmuje się wagą i nie rozumie po co sobie czegoś odmawiać, więc wszędzie jest pełno niezdrowych przekąsek i jestem nimi częstowana. Zestresowana nastolatka
Bardzo szybko upłynęła 1 klasa liceum, a ja nadal nie wiem jaki kierunek studiów wybrać. Problem polega na tym, że bardzo dobrze się uczę i nie potrafię się ukierunkować. Jestem na profilu biologiczno-chemicznym, gdyż myślałem o medycynie. To szlachetny zawód. Jednak obawiam się rozszerzonej chemii. Czuję się mocny z geografii, ale zakres studiów po tym przedmiocie jest bardzo wąski. Pani z historii z kolei powiedziała mi ,że byłbym bardzo dobrym prawnikiem. Już sam nie wiem w którą stronę się kierować. Licealista
Mam kilka koleżanek, z którymi miałam kiedyś bliski kontakt, ale nasze drogi się zupełnie rozeszły, nie mamy już o czym rozmawiać. Mam wyrzuty sumienia, że powinnam się z nimi zobaczyć przez wakacje, ale szczerze powiedziawszy ciężko mi się do tego zebrać. Nie jestem zbyt towarzyską osobą, lubię spotykać się z bliskimi mi ludźmi, przyjaciółkami, a spotkania tylko na 'plotki' trochę mnie męczą. Czy powinnam czekać tylko na przypadkowe spotkania? Licealistka
Mam koleżankę, którą znam od wielu lat, ale ostatnio jakoś bardziej się z nią zapoznałem. Ogólnie znamy się bardzo dobrze. Ostatecznie wyszło, że się w niej zakochałem. Pomimo tego, że ona się przeprowadziła, nadal utrzymuję z nią kontakt. I w tym problem, że ona chyba mnie uważa jako przyjaciela, i ja próbując z nią chodzić, nie chciałbym zepsuć relacji, gdyby coś nie wyszło. Bardzo często rozmawiamy, i szkoda by mi było gdyby się to skończyło. 13-latek
Znamy się od września zeszłego roku i bardzo się zżyłyśmy. Jest dla mnie jak siostra, ale między nami bardzo często pojawiają się sprzeczki. Im bardziej się kłócimy, tym bardziej nasza przyjaźń wisi na włosku. No i ostatnio pojawiła się dziewczyna, która "zawróciła" w głowie mojej przyjaciółce. A ja nie chcę jej stracić! Tamta rządzi przyjaciółką, rozkazuje jej i jest szalona. Teraz spędzają razem wszystkie chwile. Nie mam już siły. Jeszcze dobiła mnie tym, że dzisiaj była u tej nowej. Tak po prostu wbiła mi nóż w serce. Nie chcę jej stracić! Ale chyba nie mam wyboru! Nie będę walczyć o nią trzeci raz! Proszę o pomoc, ja już nie umiem uporać się z tymi problemami. Przyjaciółka to dla mnie cały świat. Szóstoklasistka
Marzę o spotkaniu chłopaka, który jest wartościowy, ale wydaje mi się, że w tych czasach to niedościgniony ideał. Widzę już moje koleżanki z chłopakami. Nie są osobami pilnującymi nauki w przeciwieństwie do mnie. Jak kogoś wartościowego i mądrego poznać?
Spodobała mi się już dawno, kręciłem się przy niej, zagadywałem. Nie była specjalnie zadowolona, ale rozmawialiśmy. Miałam już nadzieję, a tu nagle wiadomość, że ona się zakochała, ma chłopaka. Są radośni, zapatrzeni w siebie. Chyba nie ma teraz sensu o nią walczyć, niech się sobą cieszą. Ale chyba mam jeszcze jakieś szanse? 15-latek
We wrześniu pójdę do drugiej gimnazjum, ale mam kłopot. Wydaje mi się, że nikt mnie nie lubi, ponieważ nie chcą ze mną rozmawiać. Myślę, że uważają mnie za obcą, ponieważ we wrześniu miałam wypadek i do szkoły poszłam z początkiem drugiego półrocza. Co zrobić, by zaczęli ze mną rozmawiać? Próbowałam wykazać się inicjatywą i sama zagadywałam, ale zwykle te osoby zmieniały miejsce pobytu na przerwie i znowu zostawałam sama. Zmartwiona
Chciałabym zadać pani pytanie: Co to jest zazdrość? Bardzo często spotykam się z nią na co dzień. Gimnazjalistka