I udało się! W środku galeria Waszych dekoracji wielkanocnych z małogościowym owsem
Szukajcie, bo trzeba obudzić życie. Małe ziarenko – wielka sprawa. Wielkanocny owies w Małym Gościu
Gdy Jezus zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu.(Łk 24,13–35) Czasem Bóg znika nam z oczu, ale nawet wtedy ma nas na oku.
Jest tak barwna, że pozazdrościłaby jej niejedna pisanka wielkanocna. Niedługo powróci do Polski ze swoich tropikalnych zimowisk.
Ojciec mój jest tym, który uprawia. Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszym (J 15, 1–2) Boli? To dobrze. Oczyszczanie zawsze boli.
Wtedy oświecił ich umysł, aby rozumieli Pisma (Łk 24, 45) Ludzie dużo wiedzą, a niewiele rozumieją. Bo mało się modlą.
Szymon Piotr usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę, był bowiem prawie nagi, i rzucił się w morze. (J 21,7) Szymon Piotr założył ubranie i skoczył do wody. Dziwne? A może normalne przed spotkaniem z Bogiem?
W imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą i ci odzyskają zdrowie (Mk 16, 17–18) Głoszeniu Ewangelii towarzyszą cuda.Dlaczego tak rzadko? Bo rzadko głosi się Ewangelię.
Jezus powiedział: „Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony”.(J 10,1-10) Pismo Święte jest jak kompas. Wskazuje właściwy kierunek do Jezusa.