W wielu takich przypowieściach głosił im naukę, o ile mogli ją zrozumieć (Mk 4, 33) Jezus nie mówi tego, czego człowiek nie mógłby zrozumieć.
Zabierają kaski, ochraniacze, rolki i... różańce. Przez cztery dni trasą Warszawa-Częstochowa pędzą do Maryi.
W Ugandzie Dzieci uczą się w szkole o pierwszych misjonarzach. – Są częścią naszej historii – tłumaczy pochodzący stamtąd ojciec Otto.
W ogrodzie u stóp Góry Oliwnej, kilkaset metrów za murami Jerozolimy, zaczęła się męka Jezusa.
Klękali przed nimi Władysław Jagiełło i inni władcy Polski. Pięć maleńkich drewienek przyciąga pielgrzymów już od tysiąca lat.
Sześcioletni chłopczyk na klęczkach obchodzi Święty Domek. Za nim jego mama. Maluch z przejęciem odmawia Różaniec. Ich modlitewny szlak wyznaczają dwa wyraźne rowki w marmurze przez wieki wytarte przez kolana modlących się pielgrzymów.
Blisko 200 par pląsało w tańcu belgijskim. Później dziewczęta i chłopcy złapali za różańce. Ruszyli za krzyżem. Modlili się o czystość serca.
Rozmawiają o wierze. Uczą się hiszpańskiego. Wędrują polskim Camino.Jadą do Madrytu