Bardzo mi się nie chce wracać do szkoły, ponieważ, no muszę być szczera, strasznie się rozleniwiłam w ferie. Nigdzie nie wychodziłam, siedziałam w domu. Ale cieszę się, bo jestem wypoczęta. Szóstoklasistka
Ten obraz nazywa się „Z wiatykiem”. Co to znaczy? Ano to, że ktoś umiera. Bo wiatyk to Komunia udzielana umierającym – „na drogę”. To od łacińskiego „via”, czyli droga właśnie.
Dwa tysiące kilometrów w miesiąc. Dziennie około stu. Od świtu do zmierzchu na... hulajnodze.
Może po niej nic nie ma? Może śmierć to koniec? Nie chcemy umierać. Nie chcemy śmierci bliskich…
Własnoręcznie wykonane ozdoby na świąteczny stół przynoszą więcej radości niż te kupione w sklepie.
Przedstawiam się: JULKA, lat prawie 12. Mieszkam w małym miasteczku na południu Polski. Moja mama jest urzędniczką, a tata prowadzi sklepik z lampami i żarówkami. Mam dwóch braci: 10-letniego Marka i 7-letniego Sebastiana. Mam też psa – kundla Jeremiasza i chomika – Rudolfa. Redakcja „Małego Gościa” poprosiła mnie o udostępnienie osobistego bloga. Z miłą chęcią :)
Na pasie startowym lotniska w podpoznańskich Bednarach zorganizowano 1 września bieg „Aktywnie dookoła Poznania”.
Studenci uczą się lodowej wspinaczki na zamarzniętym wodospadzie.