Żeby pięknie tańczyć, trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Jeśli do ćwiczeń dodamy wzory, których uczymy się na pamięć w szkole, wtedy sala taneczna zamienia się w prawdziwe laboratorium fizyczne.
Wyruszył w sierpniu. Miał przed sobą ponad cztery tysiące kilometrów. W połowie drogi rozpadły mu się buty. W grudniu dotarł do Ziemi Świętej.
Aby wymienić żarówkę, pan Romuald musi się wdrapać aż na 11 piętro. Od 32 lat pomaga żeglarzom odnaleźć dobry kierunek.
Po strzeleniu gola nie padają efektownie na murawę. Nie robią też salta w tył. Wznoszą wysoko ręce i spoglądają w niebo.
Ania ma chłopaka, Magda narzeczonego, a Monika męża. Wszystkie należą do Ruchu Czystych Serc.
Skuterem pędzi na lotnisko. Przesiada się na samolot. Serialowej roli uczy się w drodze do… Azji.
Piłka nie nadawała się do kozłowania, a zamiast obręczy z siatką wisiały na boisku koszyki na owoce. Takie były początki koszykówki.
Pieką ciasta, aby wyjechać na wakacje. Dużo tańczą, ale nigdy w piątki. O Panu Bogu rozmawiają nie tylko między sobą.
Nie zdawali sobie sprawy z tego, jak jest naprawdę. Wtedy przyszło olśnienie.
O piłkach pędzących jak pocisk, swoich pierwszych treningach i myciu okna patyczkiem do uszu opowiedział „Małemu Gościowi” Sławomir Szmal, najlepszy bramkarz ostatnich Mistrzostw Europy w piłce ręcznej w Austrii.