Bębny grają nieprzerwanie przez kilka godzin. Po Kraju Tysiąca Wzgórz rozchodzi się wieść o Narodzeniu Chrystusa. Dociera do glinianych chat ukrytych w bananowych gajach.
Dobrze, sługo dobry i wierny. Byłeś wierny w niewielu rzeczach, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana (Mt 25, 21) Bóg nie wymaga pieniędzy, tylko wierności.
Z wielkiej naczepy dźwig podnosi figurę chłopca ubranego w strój ministranta. – Zobacz, święty wstaje – szepcze ktoś obok.
Pamiętacie jeszcze rodzinę z okładki ostatniego „Małego Gościa”? Ich podróż dookoła świata trwa w najlepsze. Właśnie opuszczają Meksyk.
Do szesnastego roku życia byłam trzpiotem, roztrzepanym łobuziakiem. Wdrapywałam się na wszystkie drzewa w ogrodzie. Tak o swoim dzieciństwie opowiadała siostra Urszula Ledóchowska. 18 maja 2003 roku Jan Paweł II ogłosił całemu światu jej świętość. Dlaczego?
W mroku jest tyle Światła…
Psy rozumieją w tej krainie język Indian, konie biegają na wolności. A wkrótce stanie tu chata leśnych ludzi.