W minioną sobotę papież Franciszek był świadkiem cudu św. Januarego.
– Za kilka godzin dotrze do was tsunami! Proszę natychmiast zawiadomić ministra! – wołał głos w słuchawce.
Zesłał Bóg Ojciec sen na Najświętszą Pannę, okrutny sen, proroczy sen, w którym ukazał Jej wszystkie męczarnie jedynego Syna od omdlenia w Ogrojcu do przybicia na krzyżu.
Bomadi mogłoby być rajską krainą, nawadnianą przez rzekę Niger pełną ryb. Niestety, w Bomadi rzeka wyrzuca na brzeg martwe ryby, a ludziom niesie śmierć i choroby.
Prowadzi bloga, pisze książki, kocha teatr, uczy polskiego. Jest zakonnicą, żywym dowodem na to, że Pan Bóg ma poczucie humoru.
Sama nie wiem. To dobra i wspaniała, a za chwilę… Chyba jestem do niczego…