Klasztor Najświętszego Serca Pana Jezusa w Poznaniu
Czwarta minuta meczu. Szymkowiak dostaje piłkę, zamyka oczy i strzela z 25 metrów. Piłka lekko ociera się o słupek i… wpada do bramki. Mirosław Szymkowiak jest szczęśliwy. Podnosi koszulkę i pokazuje kibicom, komu dedykuje gola.
Mieli od kilku do kilkunastu lat. Zamiast bawić się lub uczyć, każdego dnia stawali do nierównej walki o życie z niemieckim okupantem.
Na trudne pytania bliźniaków Marty i Jurka odpowiada ojciec prof. Jacek Salij, dominikanin
Mają czerwone sutanny i białe komże. Kandydaci i ministranci z parafii św. Józefa w Rudzie Śląskiej