Modlitewna machina ruszyła dziewięć lat temu z Łazisk na Górnym Śląsku. Bóg wybrał do tego zadania małą dziewczynkę o kruchym ciele, Madzię Buczek.
Rozmowa z księdzem Mansourem Labakym, proboszczem z Libanu, opiekunem sierot
Groźnie wyglądają te zwisające bomby, prawda? Są prawdziwe, a nie choinkowe! Na szczęście, póki co, wiszą na sznurkach. Wystarczy jednak, że ktoś przetnie sznurek – a przecież bardzo łatwo to zrobić – a wtedy bomba spadnie i wybuchnie.
Gubię sens życia! Budzę się rano, śniadanie, szkoła, obiad odpoczynek, nauka. Czy to musi byc takie monotonne? Nauka i nic więcej? Nie wiem, co chciałabym w przyszłości robić! Koleżanki mają swoje cele, a ja nie! Zagubiona