Zawsze miał to, co chciał. Niczego mu nie brakowało. Samochody, pieniądze, podróże, ale w środku… czuł pustkę. Nie wiedział, że to miejsce dla Najważniejszego
Pogodny, mglisty poranek w dolinie Dunajca. Siedzę ukryty na skraju zarośli, tuż przy korycie rzeki. Oczekuję na pojawienie się głównych bohaterów rykowiska.
Wewnątrz kadłuba ma ogromną przestrzeń, a na grzbiecie wystające na 45 metrów żagloskrzydła. Każde większe niż dwa boiska do siatkówki.
Porządkuje kartki, notatki, dokumenty. Zwykły drut wygięty tak, by spinał kartki papieru. Mały, ale bardzo praktyczny.
Z tym numerem „Małego Gościa” zaczynamy podróż przez 1000 lat historii. Każdy wiek to wyjątkowe wydarzenia, wynalazki, sposoby życia i mieszkania.
Nosiła mundur amerykańskiego marines, służyła w różnych zakątkach świata. W Afryce usłyszała głos Boga i… została albertynką.
Kiedy nadchodzi dyewor, a polo jest usłane lakalatwe, awobi i nayko z Pabo idą nino. A gdy wstaje dyeceng, widzą, jak powstaje dla nich szkoła – dzięki wielu dano maleng z Polski.
Dziewiątka w drafcie NBA, dziesiątka na koszulce Spurs… Niedługo numer 1 w reprezentacji Polski?
Aby zabarwić jedną szatę na purpurowo, potrzeba było tysięcy rozkolców. A delikatne, zwiewne tkaniny powstawały dzięki szołdrom mieszkającym na dnie morskim.
Tu Mieszko modlił się razem z Dobrawą. Tu powstały pierwsze polskie biskupstwo i katedra. Tu nasz pierwszy władca jest pochowany razem z Bolesławem Chrobrym, pierwszym koronowanym polskim królem.