Święta już blisko... A gdyby tak wybudować domek z piernika? Podobny do chatki, którą znaleźli Jaś i Małgosia albo przypominający maleńki kościół czy szopkę.
Rozgrzany piasek przyjemnie ogrzewał stopy budowniczych fortecy. Początkowo miały stanąć cztery okrągłe wieże, lecz Lidka stanowczo zaprotestowała. – Taki zamek to robota dla przedszkolaków. Stać nas na co najmniej sześć wież i mur obronny – po tych słowach odwróciła się na pięcie w stronę morza.
Miała sześć lat. Niewiele pamięta z tamtego czasu. Tylko izolatkę szpitalną i to, że kiedy dotykała głowy, wypadały jej włosy.
Pomagają w parafii, zostają ministrantami miesiąca czy całego roku. Słuchają nawet dyrektora opery. Ambitna grupa.
Święta kocham za niesamowitą atmosferę, za czas spędzony z najbliższymi.
Anna Pawłowska * Robert Korzeniowski
Mają wielkie serca. To widać nie tylko na ich czarnych koszulkach.
Takiej ramki jak obok, nie kupicie w żadnym sklepie. Zapewniam. Ramka, a właściwie rama jest specjalna, bo i okazja jest specjalna. Ale po kolei.
Nie pokonał go świdrak okrętowiec, ale lekki podmuch wiatru. Przez ponad 300 lat leżał zapomniany na dnie zatoki.
Są puste miejsca przy wigilijnym stole. W zeszłym roku siedzieli przy nim babcia, dziadek, a może nawet mama czy brat. W tym roku będą patrzeć z nieba na nasze świętowanie, a my będziemy ich wspominać.