Umierającego dziennikarza Domenico del Rio odwiedził przyjaciel. - Chcesz coś komuś powiedzieć? - zapytał. - Papieżowi! - odpowiedział ciężko chory. - Chcę, żeby papież wiedział, że dziękuję za to, że pomógł mi wierzyć.
Potop w dźwiękach werbli, huku armat i szczęku broni zalewał miasto po mieście. Wielka Rzeczpospolita nawet nie chciała się bronić.
Niektórzy mówią, że nic nie trwa wiecznie. To nieprawda. Wiecznie trwa miłość Boga. A to już jest COŚ.
Sztafeta „Afryka Nowaka” wciąż przemierza Afrykę. Za nimi już kilkadziesiąt tysięcy kilometrów przez pustynie, dżungle, sawanny, góry, rzeki. Przed nimi etap konny, a potem karawaną wielbłądów przez Saharę. Przygoda trwa!
Sebastian, wzór chrześcijanina, urodził się w Narbonne, był obywatelem Mediolanu, a cesarze Dioklecjan i Maksymian tak mu sprzyjali, iż powierzyli mu dowództwo pierwszej kohorty oraz przydzielili go do swej straży przybocznej. Lecz Sebastian nosił strój wojskowy tylko w tym celu, aby umacniać w wierze tych chrześcijan, którzy pod wpływem tortur upadali na duchu.
Śmierć rodziców, brata, zamachy na życie, protesty przed jego pielgrzymkami, stan wojenny w ojczyźnie, operacje, choroby, drżenie rąk, słabnący głos, pożegnanie ze światem – to krzyże możliwe do uniesienia tylko z Jezusem.
Czekanie jest trudne. Im bardziej czegoś pragniemy, tym szybciej chcemy to mieć.