Gdy miałem dziewięć lat, mama kupiła mi psa rasy amstaff. Była to suczka i nazwałem ją Afrodyta.
Pięćdziesiąt czujników stale monitoruje warunki mikroklimatyczne panujące w Kaplicy Sykstyńskiej.
Pierwszy kamień poleciał nie wiadomo skąd. Zaraz potem drugi i trzeci. Po chwili słychać było tylko dźwięk uderzeń.