Piłka zaserwowana przez Wilfredo Leona pędzi z prędkością 138 km/h. W innych sportach są jeszcze szybsze „pociski”.
Tym razem sprawa naprawdę jest poważna. Chcę Was namówić do ratowania ludzi przed piekłem. Piekło istnieje. Nie jest to bajka dla niegrzecznych dzieci. 90 lat temu w Fatimie Maryja pokazała piekło Łucji, Frankowi i Hiacyncie. Kiedy o tym czytałam, ciarki przechodziły mi po plecach.
Co daje więcej szczęścia, świnka wypchana złotówkami, euro albo nawet dolarami czy pudełko z obcobrzmiącym napisem: „Jałmużna wielkopostna”? Zapewniam was, że zwykłe tekturowe pudełko jest prawdziwym pudełkiem szczęścia.
Na ołtarzu stoi Najświętszy Sakrament. Przed Nim grupka chłopców myje sobie nawzajem nogi. Wielki Czwartek? Nie, zwykła sobota, zbiórka ministrantów.
Takich dwóch jak ich trzech nie ma ani jednego. Ale przed Euro 2012 na pewno jeszcze się znajdzie.
Zejdźmy do podziemi naszego miasta – pomyśleli bytomscy uczniowie. I… zrobili grę.
Rosja i kraje arabskie ogłosiły wspólnie żałobę narodową. Ostatnia wydobyta baryłka ropy została zapakowana do złotej beczki i ustawiona w muzeum. Miliony samochodów stanęły bez życia.
Najpierw trafili do Iranu, stamtąd część do Indii, a większość do Afryki. Mieli tam wszystko. I kościół, i bibliotekę, i teatr, i harcerstwo, i szkołę. I cmentarz.
Rzucanie granatem, rozpalanie ogniska i przymierzanie spadochronu. To wszystko podczas treningu z wojskiem.
Najszybszy sport na dwóch nogach wymyślili Indianie. Wystarczą kij, kask i rękawice. Nie potrzeba łyżew.