Mehmet Ali Agca, który w 1981 roku strzelał do Jana Pawła II, w liście do Benedykta XVI przestrzegł go przed planowaną na listopad podróżą do Turcji.
Mehmet Ali Agca był zawodowym zabójcą. 13 maja 1981 roku poszedł na Plac Świętego Piotra. Ukryty w tłumie czekał, aż Jan Paweł II znajdzie się w bliskiej odległości. Kiedy samochód zbliżył się, Agca wyciągnął pistolet i oddał dwa strzały. Papież osunął się na siedzenie. Ludzie na placu osłupieli.
Trzy miesiące. Za dnia i w nocy. Tak długo o życie dla Jana Pawła II modlili się górale. Wydarzył się cud. Dzięki niemu powstało to sanktuarium.
Czarna limuzyna, opancerzony mercedes, polski Star czy starożytna lektyka. To tylko niektóre pojazdy papieży.
Złotowłosa dziewczynka z niebieskim balonikiem w ręku pokrzyżowała plany Alego Agcy, zamachowca na życie Jana Pawła II.
Śmierć rodziców, brata, zamachy na życie, protesty przed jego pielgrzymkami, stan wojenny w ojczyźnie, operacje, choroby, drżenie rąk, słabnący głos, pożegnanie ze światem – to krzyże możliwe do uniesienia tylko z Jezusem.