Odważny za monitorem
Jeden z kolegów zaczął do mnie pisać i to coraz bardziej jak zakochany. Ciągle chciał się umówić, ja się cieszyłam, ale nic z tego nie wychodziło i to z jego winy. Zawsze w ostatniej chwili była jakaś przeszkoda. Ostatnio zaprosił mnie do siebie, bo chciał mi pokazać, jak bardzo mnie lubi. Napisał, że słowami nie potrafi tego wyrazić. Zgodziłam się , ale po raz kolejny ze spotkania nic nie wyszło. Nie wiem, co robić.
Gimnazjalistka