Zapadał zmrok, gdy ojciec Teodor zobaczył na drodze kobrę. Nie mógł uciekać – była zbyt blisko. Stanął jak wkopany w ziemię i patrzył w oczy śmiertelnie jadowitego gada. Mierzyli się tak wzrokiem, aż wąż zdecydował się odejść. – Wtedy naprawdę się bałem – wspomina misjonarz.
Pierwszy polski banknot, pierwsze znaczki pocztowe, prawa jazdy, a dzisiaj aplikacje mobilne, tachografy cyfrowe i papier zabezpieczony. Jak to się zaczęło?
12 górników w strojach roboczych w czwartek rozdawało na Dworcu Centralnym w Warszawie ulotki informacyjne dotyczące masakry w katowickiej Kopalni Węgla Kamiennego „Wujek” z 16 grudnia 1981 roku.
Ewangelia w pantomimie. Po angielsku, włosku czy chorwacku – Msze św. i spowiedź. I setki wolontariuszy wskazujących dobrą drogę.
Przez drogę przebiega zając. Nastawia uszy i z zaciekawianiem spogląda na intruzów w terenowej Toyocie. Tuż obok rodzina żyraf zajada pierwsze śniadanie.
Nowoczesne nadwozie, ale przestarzały układ napędowy. Jego nazwę wybrali czytelnicy „ Życia Warszawy”. Polonez. Marzenie Polaków. Ostatni polski seryjnie produkowany samochód osobowy.
Odważni żeglarze wytyczali szlaki i łączyli odległe kontynenty. Kto miał port, miał okno na świat.
Chromowane zderzaki, miniaturowe rzeźby na maskach, zapach oleju. Trudno uwierzyć, że kiedyś były to rdzewiejące wraki.