Józef Chełmoński (1849-1914), „Bociany”, 1900
Słone pisanki * Powitanie bociana * Pinokio jako wieżowiec
Bocianów, czy żurawi nie należy dokarmiać resztkami ze świąt.
W bydgoskim Łęgnowie przy drodze wojewódzkiej nr 394 przyszły na świat młode bociany.
DODANE 21.11.2012 14:36 załącznik
Bociany, które nie odleciały, mogą zimować w specjalnych Ośrodkach Rehabilitacyjnych dla Zwierząt Chronionych w całej Polsce. »
– Tour de Kraków? – drapie się po głowie jeden z przechodniów. – Nieee, zbyt mała prędkość... I bocian na rowerze – kręci głową drugi.
Wielka jak bocian. Brodząc po stawach, jeziorach czy leśnych potokach, upoluje czasem rybę tak dużą, że ma problem z jej połknięciem.
Żurawie, skowronki, szpaki, czajki i gęsi, to niektóre ptaki, które zlatują na Suwalszczyznę zwaną polskim biegunem zimna. Nie ma jeszcze bocianów, ale ornitolodzy "wróżą", że przylecą lada chwila.
Józef Chełmoński wielkim malarzem był. Kojarzycie go chyba, prawda? No, „Bociany”, „Babie lato”, takie rzeczy. A Kazimierza Pułaskiego kojarzycie? Niektórzy pewnie tak, zwłaszcza jeśli uważali na historii. Chodzi o dowódcę konfederacji barskiej i generała wojny o niepodległość USA. No. A teraz jeśli połączymy te dwie postacie – to co nam wychodzi?