Zabierają dzwonek, skarbonkę i ruszają... trzy kroki przed księdzem. Tak jak herold przed królem.
Dzieci z Jazgarzewa bardzo chciały nagrać własną płytę. – Ale po co nagrywać dla siebie? – ktoś rzucił. – Musimy mieć cel! Wtedy usłyszały o chorym Kubusiu.
Pod koniec wakacji oazowiczom urodzi się spora gromadka dzieci. – Zrobimy New Born Baby Party! – zapowiadają.
– Spotkanie rodzinne! – woła 12-letni Jeremiasz. Po chwili cała siódemka zasiada przy stole. Każdy zabiera głos. Czasem padają słowa „przepraszam” lub „dziękuję”. A zanim wszyscy wstaną od stołu, odmawiają „Ojcze nasz”.
O powodach prawdziwej radości i przyczynach smutku z ojcem Stanisławem Jaroszem, paulinem, proboszczem parafii we Włodawie