W Indiach uciekał przed nożownikiem, w Turcji przed trzęsieniem ziemi. W Nepalu, gdy osuwała się lawina błotna, widział, jak samochody przed nim spadały w przepaść.
Wzdłuż domu ustawia się spora kolejka. Jest tuż po dziesiątej. Będą tak stać jeszcze ponad godzinę. Aż z klasztoru zacznie się unosić smakowity zapach zupy.
Piękna Pani powiedziała zaskoczonym dzieciom, że przyszła z nieba. Dzieci nie rozumiały, dlaczego do nich. Ale już po pierwszym spotkaniu z Maryją czuły, że dzieje się coś ważnego.
Przyjęto go do klanu… małpy. Nazwali go Kalungi. Niedawno wrócił do Polski. Już tęskni za afrykańskim słońcem.
Jak narysować Ducha Świętego, jakie jest hasło do sieci z nieba i kiedy inni na nasz widok mówią: „Wow” opowiada ojciec Radosław Rafał.
Przed egzaminami „zawraca mu głowę”. W wolnym czasie słucha jego kazań. Teraz chce napisać o nim książkę.