W Ugandzie Dzieci uczą się w szkole o pierwszych misjonarzach. – Są częścią naszej historii – tłumaczy pochodzący stamtąd ojciec Otto.
Jedni jeżdżą do Afryki, by postrzelać na safari. Inni jadą do afrykańskich slumsów, by kochać.
Pomagają chorym dzieciom i zwierzętom w schronisku, wspierają misjonarzy. Są dobrzy i hojni. Jak ich patron.
O różnych drogach swojego życia, czasem zaplanowanych, czasem niespodziewanych, i o ludziach spotykanych na życiowych drogach opowiadają dziennikarka i misjonarz.
Właścicielka farmy Tshukudu - Ala Kuchcińska-Sussens, Polka, zaprasza nas, misjonarzy, do odwiedzenia tego niezwykłego miejsca, niedaleko Kruger Parku - największego parku narodowego w Południowej Afryce.
Mieliśmy pełne ręce, aby ludzi uwolnić od złych duchów – mówi misjonarz, ojciec Zdzisław Grad. Wyspa Nosy Be na Madagasakrze jest przesiąknięta magią
„Witamy was, Alleluja! ” – śpiewa z przejęciem kilkuset maluchów. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że wszystko dzieje się w małej osadzie Kachemu w środku Afryki.
Wydawać by się mogło że decyzja pójścia do zakonu to pewien rodzaj zamknięcia , braku wolności i może z pozoru tak to czasem wygląda. Dla mnie jednak od początku była to droga ku większej wolności, a tym samym ku większemu szczęściu i miłości tej bezinteresownej.
Rodzin adopcyjnych, które chcą pomagać dzieciom z Afryki wciąż przybywa. Z Krasienina napisali o tym panie Urszula Adamczyk i Izabela Sałuch oraz ksiądz Andrzej Sulowski, a z Katowic pani katechetka Iwona Czora z uczniami szkoły podstawowej nr 47.
Najpierw trafili do Iranu, stamtąd część do Indii, a większość do Afryki. Mieli tam wszystko. I kościół, i bibliotekę, i teatr, i harcerstwo, i szkołę. I cmentarz.