Mama wie najlepiej?
Mimo że się dobrze uczę, dużo w domu pomagam itp. to wciąż szukam akceptacji. Zawsze starałam się przypodobać otoczeniu, być do nich podobna. Jasna sprawa, że mi się nie udało. W technikum zaczęłam z tym walczyć. Staram się być sobą, ale pozostaje ta rysa z dzieciństwa.
Każdy cel, którego się podjęłam brzmiał: "może w końcu docenią, pochwalą". To mi zostało. Z tym też próbuję się uporać. Mimo że tyle działam, wciąż nie potrafię się zaakceptować.
Ostatnio coraz trudniej dogadać mi się z mamą. Nie rozumie mojego systemu wartości, dlatego nie odzywam się i tylko zaciskam zęby, żeby znów jakiejś kary nie dostać. Czasem ciężko wytrzymać. Mama nie słyszy mnie. Nie słyszy moich argumentów. Widzi tylko, że krzyczę, że ciągnę, żeby było na moje. Kiedy próbuję wrócić do tematu na spokojnie, to i tak nic nie daje. Jak w piosence Arki Noego: "Mama kocha, Mama wie najlepiej!" I choć w niej chodzi o Maryję, to i tu pasuje. Tylko, że mama nie zawsze daje radę tak dobrze, jak Mama.
16-latka