Ciemny zadymiony korytarz. Snop światła z reflektorów i mocna muzyka.
Wzdłuż domu ustawia się spora kolejka. Jest tuż po dziesiątej. Będą tak stać jeszcze ponad godzinę. Aż z klasztoru zacznie się unosić smakowity zapach zupy.
Piszę w imieniu koleżanki, której straszliwie dokuczają. Wyzwiska są straszne. Każdego dnia słyszy straszliwie obraźliwe uwagi. Czasami szturchną ją, uderzą, a ona to typowa klasowa ofiara. Co powinna zrobić? Kolega
Stałam się samotnikiem, bo już nie mogę wytrzymać z egoizmem rówieśników. O niczym nie można pogadać, bo każdy tylko opowiada o sobie i nic go nie interesuje. Każdy z euforią opowiada, jaki jest szczęśliwy. Uciekam w Internet, gdzie jest więcej osób myślących tak jak ja. 15-latka
Powiedział mu Jezus: „Uwierzyłeś, bo Mnie ujrzałeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”.(J 20,19-31) Nie trzeba widzieć Jezusa, żeby wierzyć, ale trzeba wierzyć, żeby Go zobaczyć.