Kilka metrów od drogi stał dorodny łoś. Kręcił się niespokojnie, ale nie uciekł. Przyglądał mi się dłuższą chwilę, jakby czekając na kilka ujęć.
Miasto na wodzie, samodzielnie jeżdżący motor, auto oddające prąd czy słoneczny sterowiec.
Kolorowe liście, żołędzie i kasztany, spacery po lesie i szybko zapadający zmrok
Wielbłądy przemierzające pustynie, muły obładowane towarami na górskich ścieżkach i nieocenione konie. Dziś to tylko atrakcja turystyczna.
Wolniejszy, ale bezpieczniejszy. Chroniony przed atakami dronów i wybuchami granatów pod autem.
Napęd na cztery koła, regulowane zawieszenie i drzwi unoszące się do góry i do przodu.
Podszedł bardzo blisko. Słoń się zdenerwował i ruszył do ataku. Tym razem udało się uciec.
Zza kępy wysokich traw wyszedł potężny stary byk. Był tak blisko, że czuć było jego charakterystyczny zapach. Serce łomotało. Nacisnąłem spust migawki aparatu.
We wtorek po południu warszawską Wisłostradą przeszła defilada wojskowa pod hasłem „Silna Biało-czerwona”. Wzięło w niej udział ok. 2000 żołnierzy, obserwowanych przez najważniejszych polityków i tysiące widzów.
149 strażaków specjalizujących się w gaszeniu lasów i 49 pojazdów ma wyruszyć w środę z Krakowa, by ratować greckie wyspy.