Ferrari, to mi może najwyżej powąchać. Dym z rury wydechowej. I to niezbyt długo, bo i tak mnie nie dogoni.
Mknie 1200 metrów na minutę. Pionowo w górę. Najszybsza winda świata.
Ładny to on nie jest. Ujmując rzecz ściśle, jest po prostu paskudny. Przypomina żabę tuż po bliskim spotkaniu z walcem. Niski, zwykle brudnozielony, z tępo zakończoną maską i wyłupiastymi reflektorami.
w gimnazjum wiele zawaliłam. Dostałam się jednak do dobrego liceum. Niestety, nie radzę sobie, mam braki. Masę czasu zabierają dojazdy. A potem komputer i rozmowy z ludźmi. To tylko wirtualni znajomi, ale jestem od nich uzależniona, odsunęłam się od rówieśników. Chyba wrócę do uników, bo nauka i tak leży.... Licealistka
Jego dziadek grał na liściu, a tata zabierał akordeon na wesela. On uczy studentów Akademii Muzycznej w Katowicach, koncertuje na całym świecie i nagrywa kolejne płyty.
Od roku wykańcza mnie lenistwo. Gonią mnie terminy, a ja się nie mobilizuję, marnuję mnóstwo czasu. Obżeram się słodyczami, siedzę przy telewizji i komputerze. W pokoju mam bałagan. Tyle spraw mi umyka, martwię się tym! Załamana
Dwie lodowe krainy. Surowe warunki, skrajnie niskie temperatury, polarne noce. Niby takie same. A jednak...
Możliwości i wygląd ma groźne, choć niewiele o niej wiadomo. Jedno jest pewne –chroni perfekcyjnie.
Chciałbym zobaczyć tę piękną ziemię za Jordanem i te piękne góry, i Liban (Pwt 3, 25)
Od pół roku jestem leniwa, nerwowa, totalna bałaganiara, do tego niecierpliwa, nerwowa. Porobiły się zaległości w szkole. Marnuję mnóstwo czasu, późno chodzę spać. Mama wyjechała, nie potrafie się pozbierać! 14- latka