Polska pokonała Islandię, a kibice zobaczyli aż sześć goli.
Co miesiąc układają kostkę Rubika – kto szybciej. Co tydzień strzelają gole – kto więcej. Codziennie przyjaźnią się ze św. Tarsycjuszem – kto mocniej.
Chcieli być tacy jak tata. Nie rozstawali się z piłką. Razem grali w garażu, gdzie ustawiali dwie małe bramki, i na podwórku. Na boisku są rywalami. W życiu – najlepszymi przyjaciółmi.
Rewie mody, okładki kolorowych pism, pieniądze i sława. A później – gwizdy, kontuzje i łzy. I wierna modlitwa: „Boże, ufam Tobie”. Oto historia Nicola Legrottaglie.
Ławka rezerwowych to mało zaszczytne miejsce dla piłkarza. Ale bez siedzących na niej zawodników nie byłoby wielu zwycięstw i zaszczytów.
Hiszpanie nie mogli grać, bo zabronił im przywódca kraju. A piłkarze z Jugosławii nie pojechali do Szwecji, bo u nich trwała wojna. Stracili Euro.
Po strzeleniu gola nie padają efektownie na murawę. Nie robią też salta w tył. Wznoszą wysoko ręce i spoglądają w niebo.
Dopiero co chodzili do szkoły podstawowej. Gdy nagle eksplodował… ich talent.