Dzieci wysyłają przez internet do parafii serduszka z dobrymi uczynkami
Nie ma kolędy, ale sami możemy pobłogosławioną kredą oznaczyć drzwi naszych domów
To nabożeństwo na koniec karnawału i przygotowanie do Wielkiego Postu.
Piegowata buzia, serdeczny uśmiech i gruby warkocz - to niania wesołej gromadki z Ostrówka, przyszła św. siostra Faustyna.
Chodzą do dwóch szkół. Przez pięć dni – szkoła amerykańska. Raz w tygodniu – szkoła polska przy parafii. Tu uczą się geografii, historii i religii. Tu dwa razy w roku mają rekolekcje. Tu ministranci służą przy ołtarzu.
W górach, w lesie, niedaleko rzeki, tam, gdzie kończy się droga, stoi dom. Google oznaczyły go: atrakcja turystyczna.
Każdy zna nawet cztery języki. Ministrantami są niemal wszyscy. Wszyscy czują się w parafii ważni i potrzebni. Najstarszy ministrant ma… 84 lata.
Niespełna dziesięcioletni chłopiec siedział skulony przy konfesjonale stojącym przy wejściu do zakrystii. Andrzejewska parafia zebrała się na Gorzkie Żale i Drogę Krzyżową.
Mieszkają na niemal 8 tysiącach wysp. Dotykają ich klęski, nieszczęście i wielka bieda. Za wszystko dziękują Bogu. Są pogodni, serdeczni i mają wielkie serca.
Mama, siostry zakonne i zakonnik, ksiądz, student i nastolatki.