Jest piękny słoneczny dzień. Rolando bierze książki i biegnie do pobliskiego lasku. Śpiew ptaków i ciszę mąci jakiś szelest. To partyzanci. Jeden wyciąga broń i chce strzelać.
Prawie dziewięćdziesięcioletni zakonnik Marian Żelazek raz był duży, raz mały, raz szczupły, raz grubszy. Ale ani razu nie miał więcej niż dwanaście lat.
Świętość jest dla każdego!
Wiktor Michajłowicz Wasniecow (1848 - 1926, „Jeźdźcy Apokalipsy” 1878 r., Muzeum Historii Religii w Sankt Petersburgu