Nauka odpowiedzialności
W naszej dobrej klasie jest chłopak, który się kompletnie nie uczy, marnuje swoje zdolności. W zeszłym roku groziło mu repetowanie. Wszyscy mu pomagali, a on się na nas złościł, robił łaskę, że zgadzał się na pomoc. Obawiam się, że w tym roku będzie to samo, bo wrócił bardzo wyluzowany, popisuje się, lekceważy szkołę, bo wie, że znowu będziemy koło niego skakali. Modlę się o jego opamiętanie, tym bardziej, że chyba wciąga po już i picie i palenie.
Gimnazjalistka