Nikt nas nie rozumie...
Dzisiaj jednak doszłam do wniosku, że prawie wszyscy mają przekonanie o niezrozumieniu. Zuzia chce się całymi godzinami bawić z mamą według swoich pomysłów i jest bardzo zawiedziona, gdy słyszy odmowę. Kuba marzy, by rodzina przez kilka godzin zachwycała się jego sukcesami i uważa, że krótka pochwała świadczy o niezrozumieniu. Pani sprząta, gotuje, biega po sklepach, zawozi dzieci, przywozi, odrabia zadania z Kubą, bawi się z Zuzią i bywa, że nagle stwierdza, że brakuje jej siły, że nikt jej nie rozumie. Dziwne jest i to, że nawet Pan ma takie przekonanie.