"Tłum, który przybył na święto, usłyszawszy, że Jezus przybywa do Jerozolimy, wziął gałązki palmowe i wybiegł Mu naprzeciw" (J 12,12-13)
Centrum rozrywki, hotel, park wodny – całe miasto. Wszystko w jednym ogromnym kadłubie.
Ziemia niczyja. Polska może decydować o jej losach. Mamy tam stację, do której co roku wyruszają kolejni badacze.
Naddźwiękowy, z trójkątnym, jakby opuszczonym w dół dziobem latał szybciej niż odrzutowiec.
Małe i duże. Włochate i z łuskami. Pusta na pierwszy rzut oka pustynia wcale nie jest taka niezamieszkana.
Nieco zapomniana i niepozorna, leniwie toczy swe wody w dolinie kryjącej niespotykane bogactwo.
Trwa przerwa, na korytarzu pełno uczniów. Siostra Anna przystaje co chwila. Jednego przytuli, drugiego pogłaszcze po twarzy, innego o coś zapyta. W każdym geście jest miłość. A dzieci promienieją pod jej spojrzeniem.
O szkolnym piórniku, upale w samochodzie, o tym, że zakręt można… usłyszeć, opowiada Maciej Szczepaniak, pilot rajdowy Janusza Kuliga, Leszka Kuzaja, Roberta Kubicy, a teraz Kajetana Kajetanowicza.
Nie jestem rybakiem, ale zamierzam was dzisiaj zaprosić na ryby. Jeśli nie wiecie dlaczego, to koniecznie przeczytajcie ten tekst.